Swoja, droga,
mimo twojej niewidzialności wierzę w ciebie najbardziej na świecie, bo
pamiętam podstopienne struktury kamieni i piasku, a nawet mchu. Gdy
znikasz, wracam do ciebie we snach i afirmacjach, wołam, jak woła się
rozbawione dziecko na kolację głosem przekraczającym granice i
odbijającym się jak piłka. Tęsknię do ciebie nawet gdy jesteś, tak
bardzo cię potrzebuję. Chcę cię poznawać, zaznawać, przedstawiać sobie.
Oto ty, moja droga. Jakże miło cię znać, tobą podążać, ciebie
doświadczać. Gdyby mrok ogarnął mój świat i stałabyś się niewidoczna,
wezwałabym wszystkie zastępy świetlików, by pomogły cię znaleźć. A teraz
zwracam się do ciebie, bo jesteś moja, wyszukana śródstopiami,
odnaleziona w zakamarkach labiryntów. A ty tkasz nić z wilgotnego
powietrza, by zapisać się w moim zachwycie. Na chwilę. Chwilę na zawsze.
19.09