Niebo to wypełnienie
zbite w kłęby
przykurzone nierówne
Wypełnia pustkę tubycia
między powłokami
wiersze, wierszyczki, wierszydełka, chwile na chwilę w obiektywie, sekretniki, suche liście i pióra ptaków, muszle, kamyki, skorupki, bezkreśnie optymistycznie, mikroskopijnie i uważnie, a nader spokojnie, szczęśliwie, chwytając nitki opowieści
Jezioro Wiktorii objęte