Obserwatorzy

Zanim zasiądziesz do stołu

Postaw na len

talerze dwa lub trzy

pod lnem drewniany stół

ze słojami starymi jak obroty

ciał niebieskich


W talerzu spokój

poczekaj aż zmarszczki się wygładzą


Obok talerza łyżkę codzienną

nawet od święta

tę ulubioną z monogramem kogoś

jakiegoś wędrującego

wędrującą przez dziesięciolecia

znalezioną na pchlim targu

milczącą


Na środku dzbanek

może z gliny tej samej

co ty i ja

a w nim bukiet światła

by cień zanadto nie przysłonił spojrzenia

ode mnie do ciebie

od ciebie do mnie


Synergia czasu

 Najgorsze jest to
że zaczynam zapominać.
Muszę starać się wszystko zapamiętać.
Tamtego wieczora
zaparzyła herbatę
pachniała drzewem sandałowym
i migdałami.
Jej uśmiech
spojrzenie
rzęsy
jak przechyla głowę
odsłania szyję do pocałunku.

Listki herbaty w szklanym dzbanku
rozwierały się
rozplatały zielonkawe
lotosowe
jej dłoń gdy obejmuje kubek
i wsuwa trzy palce w ucho
wskazujący środkowy i serdeczny
z ulubionym pierścionkiem
z fioletowym oczkiem
ametyst który tak cudownie koresponduje
z jej zielonymi tęczówkami co są
w świetle jak lazur
w cieniu jak paproć
w nocy jak onyks.
I gdy zapatrza się w dal za szybą okna
i za chwilę wraca by chwycić
moje spojrzenie
z pytajnikami w źrenicach.

Gdy opiera na dłoni skroń
jakby pukała
jest tam kto
zanurzona cała
w potoku liter
między stronicami prawdopodobieństwa.

Gdy mówi
zapomniałam
jaki jest numer do ciebie
pamiętam tylko koniec 007.
Nie pamięta
jak smakuje dżem
z czerwonych malin
zebranych w skwarne popołudnie
i gdzie jest ten chruśniak.
Jakie to uczucie
chodzić po wilgotnym mchu
i podziwiać pajęczyny po deszczu.

Ćwiczy pamięci
głęboką operacyjną chwilową
twarzy nazwisk kawałów
sentymentalną fantastyczną
rapsodyczną rytmiczną rymowaną
skojarzeniową alfabetyczną
liryczną.

Zostać


Mszalność leśności
porowatość
przenikanie wchłanianie skraplanie krążenie
drobinki w gorącym powietrzu
igranie skrzących listków
w igłach igieł gałęzi padanie
łamanie 
i ziół zielskość
liściastość spleśniała 
ziemistość grzybnia
i zapach lipny bzowy jaśminowy

Wdech – wydech

Wnikanie i oddzielenie
bytność w zawiesinie tysiąca i jednego zapachu
w każdej chwili

Oczarowane jestestwo z baśniowym kodem
uciekać – zostać 

Marzyć Marznąć

Zielona herbata ciepło wnętrza i wspólnych dni
czubkiem nosa po policzku
każdą rzęsą
Zostać 
 
 
 

Gdy tak...

Gdy tak sieć połączeń
naprzeciw siebie tkamy
uważnie krople
współczucia nawlekając
jesteś 

 

 

12820

 
                                        Nie nadaję się do wojny
 
                                        jestem głodna zwykłego życia
 
                                        stąd ten ciągły apetyt

_
 

11820


południe przytwierdza
pachnie świeżo palona
łąka już skoszona 

Niebieskie drzewo

Tworzenie wycinanek to jedna z moich pasji. Oto jedna z nich: niebieskie drzewo.
 
 

Kształt serca

 


Kształt jego serca
symetryczny
wobec mojego
Niepowtarzalnie od lat
tyka to samo mi ży - cię

7820

 


Świetlista linia
tnie pokój
Cieniste połowy
z zakamarkami przytłumionej jednolitości
skrywają tajemne kątki
z kotami kurzu
ciszą za zasłoną
niewypowiedzianym zdaniem
urwaną myślą
wyrwanym słowem
albo słówkiem przyczepionym
bo zanadto szepniętym
(pół-słówkiem)