Obserwatorzy

i westchnie...

O czym myśli dziewięćdziesięcioletnia
kobieta, gdy czuje, że
jej ciało powolne,
wzrok osłabł,
z podszeptów zostały te
metafizyczne
i żegna ciało stare,
zjednoczona w duszy
na długo,
powinno wystarczyć do końca świata,
praktykowanie małej wspólnoty
nauczyło ją
szanować zmiany,
przychodzenie, odchodzenie,
tworzenie i tulenie;
- Och, zarządzać małą wspólnotą
to za dużo powiedziane -
stwierdzi przez skromność,
by po chwili westchnąć:
- kocham go nadal
gdy on w dali -
już nie traci wzroku,
dostrzega tam siebie
przy nim.

'-'-'-'

Przeciął wiersz na pół
stalówką wynurzoną
powstały dwie strony
na tym koniec - uciął
sobie drzemkę

droga do nieba

*

 

pół świata zmierzcha

a pół świta

Całość toczona jak iluzja

widzimy tylko

swój półświatek