Secesyjny królik
o bursztynowych oczach -
- pamiątka rozmowy -
- przycupnął zasłuchany
Wiwaldiego słucha
wiersze, wierszyczki, wierszydełka, chwile na chwilę w obiektywie, sekretniki, suche liście i pióra ptaków, muszle, kamyki, skorupki, bezkreśnie optymistycznie, mikroskopijnie i uważnie, a nader spokojnie, szczęśliwie, chwytając nitki opowieści
Secesyjny królik
o bursztynowych oczach -
- pamiątka rozmowy -
- przycupnął zasłuchany
Wiwaldiego słucha
Jezioro płaskie i śnieżne
gładkie od puszystych słów
taca dla snów cukrowych
okrągłych jak pompony
Bose stopy w tym pudrze
jeszcze ciepłe jesienią
haftują szlaczkotropy
by trafić z powrotem
A pan Ton jeziora
jasny duch chłodny
otwiera szyberdach
powłokę złudzeń
I wpadają na język
koronkowe arabeski
opłatków śmiechu
A jednak zima!