Obserwatorzy

Czytanie ziemi

 

Czytasz dłońmi ziemię
przeczesujesz,
meandry rzek  rozplecione
twe warkocze.
Chropowatość gór
przywraca ci zmysły
gdy odchodzisz do niepamięci.
Pod rzęsami rozlane słońce
nie do płakania,
w nieckach depresji
twe ślady, osady,
przyglądasz się śródlądowym
opowieściom ziemi,
idziesz ścieżkami snów,
głaszczesz łąki,
szukasz w skałach kształtów,
które nazwą twój świat,
by oznaczyć go sensem.

Worki

 

pakujemy
do plastikowych worków
zieleń wszystką,
a z nią rosę i szadź,
szrony poranków
i swoje istnienie,
a z nim sens,
czarne paciorki bzu,
wilgoć życia
i
niedostrzegalne