płakała nad zakurzonymi sandałkami
ze srebrnym połyskiem
z białej skóry
są brudne
niech pani je wyczyści
dla mamy
wiersze, wierszyczki, wierszydełka, chwile na chwilę w obiektywie, sekretniki, suche liście i pióra ptaków, muszle, kamyki, skorupki, bezkreśnie optymistycznie, mikroskopijnie i uważnie, a nader spokojnie, szczęśliwie, chwytając nitki opowieści
płakała nad zakurzonymi sandałkami
ze srebrnym połyskiem
z białej skóry
są brudne
niech pani je wyczyści
dla mamy