Porwał list,
to znaczy porwał ze stołu w kuchni i wyfrunął,
zupełnie te gołębie pomylone,
myślał, że to coś do jedzenia,
a to wiadomość do ciebie,
nieskończona, ale napoczęta,
jak niedopieczony kurczak,
jeszcze nie w pełni strawny,
powinien jeszcze poleżeć w piekarniku
i trochę wystygnąć,
by atrament się nie rozmazał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz